High Yield Investment Program – rodzaj inwestycji, oferowanych głównie w internecie, reklamowanych jako bezpieczne dla uczestników operacje finansowe przynoszące nieprzeciętne zyski. Programy HYIP akceptują bardzo małe inwestycje, obiecując wysokie zyski w bardzo krótkim czasie. Programy typu HYIP zazwyczaj są zawieszane po krótkim czasie, lub ewoluują w tzw. scam.A teraz więcej szczegółów. Ktoś zakłada sobie stronę (często bardzo ładną, profesjonalnie wyglądającą i robioną na zamówienie za grube pieniądze) w internecie i pisze na niej, że dzięki niemu zarobimy kokosy w bardzo krótkim czasie. Problem polega na tym, że w tym wypadku musimy wpłacić swoje pieniądze (najczęściej na konto w internetowym banku E-Gold, aczkolwiek to nie reguła). Wpłacamy pieniądze i zarabiamy od kilku procent miesięcznie do kilkuset dziennie (SIC!).
Jak to działa zapytacie? Kilkaset osób wpłaca jakieś drobne (czasami nawet większe. Zależy od programu) sumy na konto właściciela strony (jak każdy wie zrzucając się w kilka osób łatwiej zebrać jakiś kapitał) i to on te pieniądze pomnaża i wypłaca nam pieniądze. Jak pomnaża? Ano inwestuje w wysokodochodowe, ale i bardzo ryzykowne metody zarabiania takie jak gra na giełdzie (zarówno zwykłej jak i FOREX), obstawia u bukmacherów jakieś tajemnicze systemy, które wg niego są pewne, gra w totolotka i co tam sobie jeszcze można wymyślić. Oczywiście w momencie wpłaty pieniędzy jesteśmy zapewnieni, że część zebranych wpłat jest ulokowana w metodach bezpiecznych, które zapewniają mniejszy zysk, ale za to zabezpieczają przed ewentualną stratą.
Pięknie prawda? Nic, tylko biec i wpłacać kasę takiemu delikwentowi. Więc dlaczego piszę o tym na blogu? Tak, zgadliście. Tak też się nie da zarobić (chyba, że ktoś lubi ryzyko. Takie duże. Powiedzmy porównywalne do gry w rosyjską ruletkę. Półautomatycznym pistoletem). Już mówię jak to działa. Prawda jest taka, że faktycznie ludzie wpłacają pieniądze na konto właściciela strony. I właściciel początkowo naprawdę wypłaca te gigantyczne procenty! Czemu? Żeby zostać uznanym za wiarygodnego. Wiadomo, że jak komuś wierzymy, to jest większa szansa, że wpłacimy mu pieniądze na konto.
Zaraz zaraz. Pewnie się zastanawiacie, skąd on ma te pieniądze? Skoro wypłaca, to znaczy, że naprawdę inwestuje, więc wcale niekoniecznie musi być oszustem. Otóż nieprawda. Skąd ma pieniądze? Wypłaca te, które wpłacili mu ludzie. Wiadomo, że nie musi wypłacić wszystkiego na raz, więc ci, którzy wpłacili kasę pierwsi dostają swoje wypłaty z pieniędzy tych, którzy przelali pieniądze później. Słowem HYIPy to tzw. piramidy (wyobraźcie sobie piramidkę, będziecie wiedzieli skąd ta nazwa). Okres "życia" HYIPa najczęściej wynosi od kilku dni, do kilku tygodni, chociaż zdarzały się takie, które płaciły przez ponad rok (te jednak oferowały procent niewiele większy, niż na rachunku w banku, więc gdzie tu sens?)
Właściciel HYIPa w pewnym momencie uznaje, że wypłacać już mu się nie opłaca i najnormalniej w świecie zwija interes. Przestaje odpowiadać na maile, telefony, konto w banku znika, strona po pewnym czasie też. Zarobili ci, którzy mieli fart. Ale najwięcej (a najczęściej tylko) zarobił oszust, który obiecywał wam złote góry.
Jak widzicie HYIPy też nie są sposobem na zarabianie w internecie. Co gorsze są zwykłym oszustwem i nawet jeśli uda się zarobić na nich jakieś pieniądze, to trzeba brać poprawkę na to, że zostały one komuś ukradzione.
I tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy post.
PS.
Jako ciekawostkę powiem, że spotkałem kiedyś w necie stronę programu, na której autor otwarcie przyznał się, że w momencie, w którym suma wypłat przekroczy 90% wszystkich wpłat, to zwinie interes. Interesujące jest to, że ludzie mimo wszystko pieniądze wpłacali. Jak widać jeleni nie brakuje:)